Kompletny przewodnik po metodach treningu snu dziecka, które faktycznie działają

Kiedy po raz pierwszy przeprowadziłam się do Nowego Jorku, opiekowałam się dziećmi w wiele piątkowych i sobotnich nocy, aby związać koniec z końcem. (Uwielbiam dzieci, więc było to korzystne dla obu stron.) Obserwowałam wiele maluchów, które nie mogły przespać całej nocy, czego bardziej niż się spodziewałam i na co byłam przygotowana (często oznaczało to po prostu uspokojenie lub nawet dodatkową kołysankę). W tamtym czasie nie miałem pojęcia o metodach treningu snu, więc kiedy jedno dziecko przespało całą noc kilka weekendów z rzędu, byłem zaintrygowany. Po prostu musiałem zapytać jej rodziców: Jak to zrobiliście?

Dobrze wypoczęci rodzice zwierzyli się, że zatrudnili trenera treningu snu i teraz pozwalają swojemu dziecku "wypłakać się" przez chwilę, zanim natychmiast pobiegną do żłobka. "Trening snu polega na tym, aby dziecko nauczyło się umiejętności samodzielnego zasypiania" - mówi konsultantka ds. snu Traci Gleeson z Dream Team Baby, zespołu, który napisał książkę The Dream Sleeper. "[Trening] daje również dziecku czas, przestrzeń i możliwość nauczenia się własnych pozytywnych skojarzeń związanych ze snem". Powiedzmy sobie jednak jasno: istnieje mnóstwo różnych metod treningu snu, a przy odpowiedniej wiedzy nie potrzebujesz trenera, aby były one skuteczne.

"To jak rozmowa o polityce" - mówi dr TJ Gold, pediatra z Tribeca Pediatrics w Nowym Jorku. "Ale nie ma jednego właściwego sposobu, aby dziecko przespało całą noc. Istnieje wiele różnych sposobów". Oznacza to, że jeśli nie jesteś fanem metody płaczu, nie oznacza to, że nie możesz wypróbować innego sposobu, aby Twój maluch złapał trochę Z. A kiedy powinieneś zacząć? Zasadą jest, że najlepiej byłoby rozpocząć szkolenie malucha w wieku od 4 do 6 miesięcy, ponieważ wtedy jest on w stanie sam się uspokoić po przebudzeniu.

Oto pięć najlepszych metod treningu snu, które faktycznie działają, dzięki czemu Ty i dziecko możecie spać spokojnie.

Cry-It-Out

Znana również jako "CIO" lub "Extinction", jest to metoda, o której wspomniałem powyżej. Obraca się wokół pozwalania dziecku na samodzielne zasypianie po przebudzeniu (i tak, jak widać po nazwie, często powoduje łzy). Podczas gdy niektórzy eksperci są temu zdecydowanie przeciwni i twierdzą, że może to sprawić, że dziecko poczuje się niepewnie przed snem, zwolennicy są przekonani, że uczy to dziecko, aby było mniej zależne od ciebie (i jest bezpieczne, o ile je sprawdzasz). Badanie z 2016 roku wykazało, że na dłuższą metę CIO może być jedną z mniej stresujących technik dla dziecka. "Niemowlęta z grupy cry-it-out - których rodzice stosowali stopniowe wygaszanie - zasypiały szybciej, spały dłużej, budziły się rzadziej i miały ogólnie niższy poziom stresu niż dzieci z pozostałych dwóch grup po trzech miesiącach i roku" - czytamy w Forbes.

Pobudka i sen

Dr Harvey Karp, który rozmawiał z nami o przewijaniu, jest zwolennikiem metody Wake-and-Sleep. Pediatra i autor książki "The Happiest Baby on the Block" sugeruje wykonanie wszystkich normalnych czynności związanych z usypianiem dziecka - karmienie, kołysanie, otulanie - przed położeniem go do łóżeczka. W tym momencie celem jest lekkie obudzenie dziecka, aby nauczyło się (w twojej obecności), jak uspokoić się z powrotem do snu i nie stało się nadmiernie zależne od twojej pomocy. Oto jak Karp opisuje swoją technikę:

"Następnie wsuwasz je do łóżeczka lub kołyski i budzisz je - łaskoczesz ich stopy lub coś w tym rodzaju i budzisz je trochę. Są senne i trochę pijane mlekiem. Są otulone, mają biały szum, więc mają tendencję do zasypiania w ciągu 5-10 sekund. Można też co najwyżej lekko potrząsnąć łóżeczkiem, aby ponownie zasnęły".

Metoda krzesełkowa

Możesz również znać tę technikę jako Sleep Lady Shuffle. Najpierw wykonaj swoje zwykłe czynności przed snem z dzieckiem. Następnie siadasz na krześle w pobliżu łóżeczka i czekasz, aż dziecko zaśnie, nie pomagając mu w żaden sposób. Każdej nocy przesuwaj krzesło nieco dalej od łóżeczka. Ta metoda zadziałała w przypadku jednego z rodziców, który twierdzi, że nauczyła jego syna przesypiać całą noc. Rodzic mówi: "Po przejściu przez naszą wieczorną rutynę - zabawę, kolację, kąpiel, szczotkowanie zębów, książkę, modlitwę - położyłem moje dziecko do łóżka i usiadłem obok niego, nie dotykając go ani nie rozmawiając z nim. Następnie, w ciągu następnych kilku tygodni, przesuwałam swoje krzesło coraz dalej od łóżeczka, aż w końcu usiadłam za zamkniętymi drzwiami".

Metoda Ferbera

Ta metoda spopularyzowana przez pediatrę Richarda Ferbera jest często mylona z CIO. Jego metoda jest jednak nieco inna: Po pierwsze, połóż dziecko w łóżeczku nie śpiące, ale zmęczone i wyjdź z pokoju. Jeśli zacznie płakać, odczekaj około trzech minut, zanim wejdziesz do pokoju, aby je uspokoić bez podnoszenia go - poklepywanie i słowne uspokajanie jest w porządku. Następnym razem odczekaj pięć minut, a następnie 10 (widzisz, dokąd to zmierza?). W miarę upływu tygodnia odstępy stają się coraz dłuższe i stopniowo uczysz dziecko samodzielnego uspokajania się. "Zrobiliśmy Ferbera, gdy mój syn miał 8 miesięcy" - powiedziała The Bump jedna z matek. "Szybko załapał o co chodzi i od tamtej pory śpi samodzielnie od 10 do 12 godzin".

Metoda wygaszania

Ta technika treningu snu jest nieco mniej specyficzna niż pozostałe. Pozwala na wybranie nawyku przed snem, który będzie stopniowo wycofywany. Przykładem może być kołysanie: Przez pewien okres czasu powoli zmniejszasz czas kołysania dziecka przed wyjściem z pokoju, aż przestaniesz to robić. "Wygaszanie to stopniowe zmniejszanie interwencji rodzicielskiej" - wyjaśnia pracownik socjalny Kim West. "Podstawowym celem wygaszania jest zminimalizowanie płaczu i frustracji dziecka, jednocześnie pozwalając mu nauczyć się zasypiać samodzielnie".

Autor