Chcę, żeby poczuła wolność bycia" - mama o wychowaniu dziecka bez płci
Nie da się opisać bezgranicznej, dzikiej i nieokiełznanej miłości, jaką czujesz do swojego dziecka. W momencie, gdy ten mały człowiek pojawia się na świecie, twoje serce praktycznie pęka w twojej klatce piersiowej. Kiedy uderza o klatkę piersiową, masz wrażenie, że mogło się podwoić, co jest prawie prawdą, ponieważ teraz bije dla dwóch osób. Pochodzący z Los Angeles aktor, modelka, projektantka i oddana mama 9-letniego Arlo, Jesse Sullivan zna to uczucie dokładnie.
"Definiuję miłość jako ostateczne uwolnienie ego", mówi mi. "Myślę, że miłość widać w momentach, w których normalnie postawilibyśmy siebie na pierwszym miejscu, a jednak wypełnia nas i sprawia, że działamy bezinteresownie. Kiedy jesteś rodzicem, to się nasila, ponieważ czujesz miłość do swojego dziecka, której nie da się porównać z niczym innym. Nagle zdajesz sobie sprawę, że oddałbyś ostatniego dolara, ostatni łyk wody lub ostatni oddech dla tego dziecka." Podczas gdy większość rodziców może identyfikować się z tym sentymentem, istnieje głębsza więź i duchowe połączenie między Jesse i Arlo, które zainspirowało nas do podzielenia się i świętowania ich współczesnej historii miłosnej.
Chociaż nadal używają żeńskich zaimków dla "celów wygody", zarówno Jesse, jak i Arlo identyfikują się jako płynne pod względem płci. "W pewnym sensie zostawiam Arlo, aby był tym, kim chce być i prowadzę ją delikatną ręką po drodze" - mówi. "Gdyby Arlo obudził się jutro i powiedział: Mamo, chcę zostać buddystą, odpowiedziałabym: Ok, zróbmy trochę badań. Staram się więc nie ustalać standardów, które są absolutne w naszym domu, ponieważ uważam, że tworzy to zbyt wiele miejsca na poczucie nieadekwatności. Staram się zostawić świat jako otwartą książkę, a jeśli podejmuje decyzję o czymś, chcę, żeby była poinformowana."
Podczas gdy wychowywanie Arlo jako niebinarnego w świecie, który prosi nas o zaznaczenie jednego pola, nie było bez wyzwań, było to również niesamowicie satysfakcjonujące. Ponad 170 000 osób podziwia ich nieusuwalną więź na Instagramie i oklaskuje ją za rozpoczęcie rozmowy o rodzicielstwie i płynności płci, która wciąż jest szeroko niezrozumiana.
Dlatego w naszym inauguracyjnym Love Issue dzielimy się tą wyjątkową historią i tym, jak ich bezpłciowe podejście do życia rodzinnego zmieni świat. Ponieważ, jak napisała Brené Brown w swoim manifeście "wholehearted parenting", "to, kim jesteśmy i jak angażujemy się w świat, jest znacznie silniejszym predyktorem tego, jak poradzą sobie nasze dzieci, niż to, co wiemy o rodzicielstwie". Wszyscy poznajcie Jesse i Arlo oraz ich niesamowitą historię, opowiedzianą Sachy Strebe.
Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, pamiętam...
uczucie oszołomienia. Pozwólcie, że podam wam trochę kontekstu. Byłam siódmym z ośmiu dzieci w bardzo religijnym domu. Byłam w liceum i akademia była dla mnie bardzo ważna, a moje plany zakładały opuszczenie chaosu rodziny i zamieszkanie w lofcie artysty w mieście. Nigdy nie czułam silnego związku z kobiecością, a następnie z macierzyństwem. Idea wałęsania się z ciężarnym brzuchem wydawała się obca. Ale - i pamiętam to jak na dłoni - ogarnął mnie intensywny spokój.
Pamiętam dźwięk mojej rodziny jedzącej kolację w drugim pokoju, całe moje rodzeństwo było tego wieczoru w domu. Przemyciłam test z łazienki do pokoju, gdzie czekał ojciec Arlo i wyciągnęłam go z bluzy, żeby sprawdzić, czy jest gotowy. Natychmiast odczytałam "w ciąży" i po kilku chwilach uczucia oszołomienia, jak wspomniałam, poczułam spokój. Czułam, że to wszystko będzie w porządku. Pamiętam, że niemal natychmiast pomyślałam: "Mogę tu zrobić coś naprawdę wspaniałego". Jej tata natomiast wyglądał, jakby zobaczył ducha. Haha.
Ale macierzyństwo nauczyło mnie...
czego nauczyłoby mnie więcej niż 10 lat bycia singlem. I nie odbieram tego kobietom, które nie chcą być matkami. Myślę, że ich podróż będzie tak samo oświecająca, jeśli takie jest ich pragnienie. Ale dla mnie bycie rodzicem zmieniło mnie tak drastycznie. Wspomniałem, że przed Arlo, nie chciałem być rodzicem, ale teraz, gdy dostaję się do spędzenia każdego dnia w obecności jej błyskotliwości, nie ma chwili, która mija, że nie jestem wdzięczny za bycie "głupim nastolatkiem".
Nie tylko nauczyła mnie, jak kochać bezinteresownie i bezwarunkowo, ale także nauczyła mnie cierpliwości i, załóżmy, odpuszczania. Myślę, że odpuszczanie jest jedną z najtrudniejszych rzeczy dla nas ludzi do osiągnięcia i nie mówię, że jestem tam w 100%, ale zdecydowanie nauczyłam się, że martwienie się o rzeczy, których nie możesz zmienić, jest największą stratą czasu. Odwraca naszą uwagę od tego, co jest przed nami, a jeśli odwraca naszą uwagę od tego, to co my tu w ogóle robimy?
Jednakże, może to być również wyzwanie, ponieważ...
Boże, wszystko w rodzicielstwie jest wyzwaniem. I każdy, kto twierdzi inaczej, jest kosmitą. To nie znaczy, że nie jest to bardziej satysfakcjonujące niż wyzwanie, ale po prostu jest to wyzwanie. Twoje życie stało się teraz ochroną i nauczaniem innego człowieka, aby mógł wyrosnąć na zdrowego, szczęśliwego dorosłego. Czy wiesz, jak trudno jest być zdrowym, szczęśliwym dorosłym? Haha. To nie jest łatwy wyczyn. A jeśli postrzegasz rodzicielstwo tak jak ja, to jest jeszcze dodatkowa presja związana z chęcią przekształcenia tego dziecka w kogoś, kto zmieni świat.
I każdy ma opinię na temat...
moim stylu rodzicielstwa. Ludzie czują się z tym mocno związani, ponieważ postrzegają to jako zmuszanie mojego dziecka do bycia gender-fluid, nonbinary millennial monster, jakbym był dr Frankensteinem, a ona jest moim new age'owym tworem. Ale rzeczywistość jest taka, że kiedy wychowujesz dzieci w otwartym i wolnym środowisku bez takich rzeczy jak wymuszone role płciowe lub przekonania religijne, mają tendencję do bycia bardzo sobą, a nie odbiciem ciebie, a ich preferencje i wybory są echem wolnego umysłu.
Na przykład, jeśli wychowywałam Arlo w domu, w którym mówiłam, że wszystkie dziewczynki są baletnicami, a ty będziesz baletnicą, bo ja byłam baletnicą, a moja matka była baletnicą itd. To, czy jej się to podobało, czy nie, byłoby kwestią dyskusyjną. Ale dla porównania, gdybym wychowywał Arlo w domu, w którym mówiłem, że dzieci są albo baletnicami, albo piłkarzami, albo muzykami, to Arlo miałby trochę więcej miejsca na podjęcie decyzji, którym z nich chce być. Wyobraźmy sobie teraz, że zamiast trzech możliwości pozostawiłem ją otwartą na setki tysięcy możliwości na całym świecie. Czym byłby Arlo? Kim byłaby ona sama? Najprawdopodobniej kimkolwiek by chciała bez uprzedzeń.
Arlo nie jest odzwierciedleniem mnie. Jest ludzkim tyglem nieskończonej tęczy, jaką jest ten świat. Ludzie czują się też mocno dotknięci tym, że umieściłam Arlo w mediach społecznościowych, ale ja mocno wierzę, że młodzi ludzie muszą mieć platformę, na której zdadzą sobie sprawę, że nie są sami, zwłaszcza w tych częściach świata, gdzie panuje ucisk.
Chcę też powiedzieć, że dostaję więcej wsparcia niż cokolwiek innego, i nie pozostaje to niezauważone. W rzeczywistości, to napędza mnie każdego dnia. Setki, jeśli nie tysiące młodych ludzi zwróciło się do mnie z podziękowaniami za zainspirowanie ich do bycia sobą. Jakie to niesamowite? Pokazując, że Arlo i ja czujemy się dobrze w naszej skórze, pomogliśmy innym zrobić to samo.
Identyfikacja jako płynna płeć nie jest tym, co myślisz, ponieważ...
gdybyś zapytał Arlo: "Czy identyfikujesz się jako płeć płynna?", odpowiedziałaby, że tak, ale to byłoby prawie jak pytanie: "Czy identyfikujesz się jako człowiek?". Dla ludzi takich jak ja, wychowanych w konwencjonalnych domach, brak płci stał się tożsamością. I to jest ważne. Ale dla kogoś takiego jak Arlo, kto nigdy nie został zmuszony ani wystawiony na płeć w konwencjonalny sposób, to po prostu bycie. Jest świadoma wpływu tylko z powodu tego, jak postrzega ją świat. Nadal używamy żeńskich zaimków dla wygody.
Zauważyłam, że Arlo zaczyna być bezpłciowy około 4 roku życia. Ale w rzeczywistości nigdy nie była przesadnie kobieca ani przesadnie męska. W wieku 2 lat jej ulubioną rzeczą na świecie były Gwiezdne Wojny, a mimo to oglądała je w sukience Kopciuszka, co moim zdaniem pokazuje niedorzeczność przypisywania dzieciom takich rzeczy. Może lubiła sukienkę, bo była niebieska. Może lubiła Gwiezdne Wojny, bo miały głupie postacie. To nigdy nie był ten jeden moment; to działo się powoli z czasem.
Zauważyłam fizyczną transformację, kiedy zaczęła zmieniać sposób ubierania się i rodzaje zabawek, którymi się bawiła. Stawała się człowiekiem, którym miała być. Dojrzałość przyniosła jej poczucie własnej wartości i wierzę, że to właśnie wtedy zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, gdzie siedzimy na spektrum płci. Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem czegoś takiego. Kiedy sukienki zostały zastąpione spodniami, ta strona jej ciała, która czuła się zamknięta, w końcu wyszła na powierzchnię i nastąpiła w niej fizyczna zmiana. Stała się bardziej aktywna, a nawet zadziorna, jakby miała przypływ energii i pewności siebie.
Myślę, że każdy rodzic, którego dziecko identyfikuje się z płcią płynną lub transseksualną, dostrzeże w nim ekstremalną zmianę, gdy coś tak prostego jak ubranie czy włosy odpowiada jego wnętrzu. Moim celem w wychowaniu Arlo było stworzenie środowiska, które pozostawiło jej przestrzeń i wolność do rozwoju w dowolny sposób.
Jeśli chcesz wychować również dzieci niebinarne...
nie róbcie z tego wielkiej sprawy. Wspieraj je w pełni, ale po prostu pozwól im być. Bo chcesz, żeby mogły zmienić zdanie, gdy będą rosły. Pewnego dnia Arlo powiedział: "Mamo, chodźmy kupić sukienkę". Powiedziałam: "Dobrze, zróbmy to". Chcę, żeby czuła wolność, by po prostu być. Nie chodzi o noszenie "chłopięcych ubrań". Chodzi o bycie sobą. I tym właśnie jest bycie bezpłciowym - brakiem pudełka.
Ponieważ dzisiejsze społeczeństwo jest wciąż binarne, czuję się...
zupełnie normalnie, każdego dnia będąc tym, kim jestem we własnej skórze. W środku jestem po prostu osobą pijącą kawę jak wszyscy inni, ale potem patrzę w górę i moje oczy spotykają się z oczami ludzi wokół mnie i zdaję sobie sprawę, że jestem postrzegana jako inna i to przypomina mi, że dla mas nie jestem normalna. To może wydawać się nieistotne, ale czasami chciałbym, żeby ludzie poczuli, jak to jest być ciągle wpatrzonym w siebie, ponieważ społeczeństwu kazano widzieć rzeczy jako czarne i białe, a jeśli jesteś tęczą, nie wiedzą, co myśleć.
I widzę, że Arlo też staje się tego świadomy. Zawsze zwraca uwagę na to, jak ludzie się na nas gapią. I nie pomaga, gdy ludzie pytają ją: "Czy to twój brat?". Wszędzie są wyzwania związane z byciem innym. Radzimy sobie z nimi, jak tylko się pojawią. Słyszała, jak wykrzykuje się we mnie homoseksualne obelgi i widziała, jak osądzające oczy kołyszą się w przód i w tył, jak głowy trzęsą się z obrzydzenia. Ale rozmawiamy o tym razem i zawsze kończy się to [tym sentymentem]: Wszystko, czego potrzebuje świat, to więcej miłości i współczucia.
Znalezienie ubrań bez płci może być naprawdę trudne, ale jeszcze trudniejsze jest znalezienie bielizny bez płci. Są one tak skrajnie dziewczęce lub chłopięce, że to prawie głupie. Ale Arlo w końcu zaczął wybierać bieliznę dla chłopców. Dlaczego? Ponieważ były to podstawowe kolory lub miały na sobie rekiny. Haha. W końcu to tylko dziecko, które lubi takie rzeczy jak rekiny, kolor niebieski i Gwiezdne Wojny. Nie uwierzyłbyś w różnicę, jaka w niej zaszła, kiedy założyła swoją pierwszą parę. Nie mogła przestać tańczyć.
Myślę, że coraz więcej ludzi identyfikuje się z płcią, ponieważ...
jest coraz bardziej otwarta dyskusja o niedorzeczności świata, w którym istnieją dwie płcie. Czasami wystarczy nadać czemuś nazwę lub przeprowadzić dyskusję na temat innych możliwości, aby ludzie zdali sobie sprawę, że czują dokładnie to samo. Media społecznościowe są do tego świetne. Tworzą one platformę dla społeczności i osób o podobnych poglądach. Pomaganie komuś w uświadomieniu sobie, że nie jest sam, jest bezcenne.
Myślę, że to przekształci społeczeństwo w równe pole gry. Ludzkość jest pełna różnic, ale te różnice w rzeczywistości odsłaniają wspólnotę w ramach różnic - coś jak "wszyscy jesteśmy dziwakami". Jeśli widzisz rzeczy jako spektrum płci i orientacji seksualnej, rasy i kultury, zdajesz sobie sprawę, że nikt nie jest lepszy od drugiego. Wszyscy jesteśmy tylko bandą zwierząt z różnymi preferencjami i przekonaniami.
Chciałbym, żeby ludzie wiedzieli, że bycie płynnym płciowo nie oznacza...
że jesteś męski. Dlatego nie używam słowa "tomboy". To znaczy, że po prostu nie podpisujesz się pod czarno-białym poglądem na płeć. Twoja płeć jest queer. To wszystko pomiędzy i nic pomiędzy w tym samym czasie. Myślę, że ludzie gender-fluid nie postrzegają ubrań, zabawek czy kolorów jako należących do jednej płci w oparciu o to, co nakazuje społeczeństwo.
Każdy może nosić cokolwiek, każde dziecko może bawić się każdą zabawką, a kolory to tylko kolory. Myślę też, że jednym z najbardziej niezrozumiałych pomysłów na świecie jest to, że płeć i seks to te same rzeczy. Twoja płeć to chromosomy/części płciowe, z którymi się rodzisz; twoja płeć to sposób, w jaki pokazujesz siebie w świecie.
W tym miejscu ważna jest solidarność. Myślę, że kiedy możesz stworzyć wspólnotę i społeczność ludzi, którzy walczą o to samo, dajesz jednostce pewność siebie, aby stanęła i nie unikała tego, kim naprawdę jest. A kiedy wystarczająco dużo ludzi to robi, granica między "normalnym" a "nienormalnym" zaczyna się zacierać. Po prostu okazujcie sobie nawzajem więcej współczucia. To znaczy, daj spokój. Więcej współczucia.
Mam nadzieję, że moja córka wyrośnie na...
szczęśliwa i zdrowa. Boże, mógłbym napisać tę długą odpowiedź o tym, jak myślę, że będzie wspaniałym prezydentem lub politycznie zainspirowanym muzykiem, ale naprawdę, mam nadzieję, że Arlo traktuje wszystkich z miłością, życzliwością i współczuciem. Mam nadzieję, że jest typem dorosłego, który daje swoje ostatnie kilka dolarów głodnemu człowiekowi na ulicy. Mam nadzieję, że nigdy nie zadowoli się jednolitością. Jest wyjątkowa i naprawdę wierzę, że ludzie, którzy nie boją się być sobą, mogą zmieniać świat po trochu.
Śledź Jesse i Arlo oraz ich niesamowitą historię na Instagramie @JesseSulli.